czwartek, 31 lipca 2014

Węgrzy zablokują hazard?

Po Grecji, teraz Węgry zdecydowały się na rozszerzenie listy blokowanych adresów IP należących do nielicencjonowanych operatorów hazardowych. Węgry są jednym z trzynastu państw Unii Europejskiej, które w skuteczny sposób walczą z niebezpiecznym zjawiskiem niekontrolowanego dostępu do hazardu online. Węgierskie władze chcą zablokować szereg nielicencjonowanych witryn. Co ciekawe, strony te mają swoje  polskojęzyczne odpowiedniki, które zagospodarowały aż 40% internetowego rynku zakładów wzajemnych nad Wisłą. W Polsce trwają konsultacje społeczne na temat nowelizacji ustawy hazardowej. Jednak Ministerstwo Finansów nie zamieściło w projekcie rozwiązań, które stosują Węgry, Grecja, Francja, Dania, Włochy czy Niemcy. Warto podkreślić, że nielicencjonowani operatorzy zagospodarowali aż 91% rynku w Polsce. Obroty legalnie działających firm bukmacherskich w 2013 roku wyniosły niewiele ponad 200 mln złotych, a cały rynek internetowych zakładów wzajemnych jest wart ok. 5 mld złotych.

„Blokowanie witryn operatorów działających bez wymaganych zezwoleń, która ma miejsce niemal w całej Unii Europejskiej, to wbrew pozorom skuteczny sposób na zmotywowanie ich do rejestrowania swojej działalności i odprowadzania podatków. Dzięki temu ogranicza się szarą strefę i zwiększa ochronę nieletnich. Niekontrolowany dostęp do witryn należących do nielegalnych operatorów nie jest problemem tylko w Polsce. Dlatego w szeregu państw unijnych znowelizowano lub właśnie nowelizuje się regulacje prawne w tym zakresie. Transgraniczny charakter tego zjawiska nie ułatwia walki z nieuczciwymi podmiotami. W związku z tym aż 13 państw UE zdecydowało się na – jak wskazuje praktyka – jedyne skuteczne rozwiązanie, jakim jest blokowanie adresów IP witryn nielegalnych e-bukmacherów. Ponadto nie jest wykluczone, że problem zostanie rozwiązany przez Komisję Europejską, która w lipcu tego roku wydała szereg – na razie niewiążących – rekomendacji dotyczących hazardu w internecie. Jednak KE wróci do tematu najwcześniej po 18 miesiącach, kiedy to kraje członkowskie przekażą informacje o wynikach zmian powstałych po wydaniu unijnych zaleceń” – mówi Konrad Łabudek, prawnik firmy Fortuna online zakłady bukmacherskie.
Tymczasem w Unii Europejskiej jest wiele państw, które skutecznie – za pomocą blokowania witryn czy urealnieniu stawek podatkowych – uporały się już z niebezpiecznym zjawiskiem nielegalnego i niekontrolowanego hazardu w Internecie.

środa, 23 lipca 2014

Unia Europejska zamierza rozwiązać problem hazardu w Internecie

W Unii Europejskiej blisko 7 mln osób korzysta z hazardowych witryn internetowych. Szacuje się, że ten rynek w 2015 roku będzie wart przeszło 13 mld euro. W związku ze skalą zjawiska Komisja Europejska w dniu 14 lipca wydała rekomendacje państwom członkowskim dotyczące tego sektora.
Obecnie ustawodawstwo odnoszące się do hazardu online jest regulowane wyłącznie na poziomie krajowym. KE podjęła ten krok z kilku względów – m.in. transgranicznego charakteru tego zjawiska, nieskutecznej ochrony osób uzależnionych oraz nieletnich, jak i licznych patologii w części państw UE. Niestety, Polska wiedzie prym w niechlubnych rankingach dotyczących „szarej strefy” w hazardzie internetowym. Obecnie – według firmy doradczej Roland Berger – jedynie obroty samego sektora zakładów wzajemnych online w 2013 roku wyniosły ok. 5 mld złotych, z czego nielicencjonowane podmioty wygenerowały aż 91% tej kwoty. Warto podkreślić, że szereg wirtualnych gier hazardowych – m.in. typu poker czy kasyno – są w Polsce w ogóle zabronione. Jednak praktyka pokazuje coś zgoła innego, każdy i to bez względu na wiek czy stan zdrowia ma możliwość uczestniczenia w tych grach za pomocą nielegalnych operatorów świadczących usługi spoza granic RP.


„Wydanie przez Komisję Europejską na razie niewiążących zaleceń jest istotnym krokiem w kierunku unormowania hazardu w internecie. Polska należy do niechlubnej europejskiej czołówki pod względem wielkości ‘szarej strefy’ w zakładach wzajemnych online – aż 91% rynku zdominowały nielegalnie działające firmy, oferujące usługi spoza granic naszego kraju. Ich działalność – w odróżnieniu od licencjonowanych podmiotów – nie jest w żaden sposób kontrolowana, bez przeszkód mogą oferować swoje usługi nieletnim czy osobom uzależnionym od hazardu, gdyż nikt skutecznie nie weryfikuje danych użytkowników. Podmioty te dodatkowo nie odprowadzają żadnych podatków do budżetu państwa. Obecnie, w oparciu o zezwolenie Ministerstwa Finansów, na polskim rynku działają tylko 4 firmy – w tym Fortuna. Rekomendacje KE odnoszące się do wieku graczy, ochrony osób uzależnionych czy odpowiedzialnej reklamy tego typu rozrywki mogą wreszcie przyczynić się do położenia kresu temu niepokojącemu zjawisku” – mówi Konrad Łabudek, prawnik firmy Fortuna online zakłady bukmacherskie.
Komisja Europejska dała członkom 18 miesięcy na zastanowienie się nad nowymi zaleceniami. Następnie państwa UE przekażą instytucji informacje o wynikach implementacji, a na tej podstawie Komisja finalnie zadecyduje czy Unia Europejska odgórnie unormuje prawo w zakresie hazardu online. Tymczasem w Polsce trwają właśnie konsultacje społeczne na temat nowelizacji ustawy hazardowej, co miejmy nadzieję zmobilizuje ustawodawcę do zdecydowanych działań w zakresie hazardu w internecie.

/Informacja prasowa udostępniona przez GENESIS PR

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Czy faktura VAT jest wystarczającym dokumentem do odliczenia podatku VAT?

Mimo, iż przepisy ustawy o podatku od towarów i usług nie nastręczają w tej kwestii wątpliwości, to niektórzy podatnicy, z ostrożności, zadają sobie pytanie, czy faktura VAT jest wystarczającym dokumentem, który umożliwia dokonanie odliczenia podatku VAT?

Wątpliwości te mogą wynikać z tego, że w wielu transakcjach pomiędzy tzw. VAT-owcami niektórzy kontrahenci dołączają do faktury dodatkowe dokumenty, np. druki WZ. Podatnicy mają więc dylemat, czy oprócz faktury muszą przechowywać także te dodatkowe dokumenty, aby nie stracić prawa do odliczenia?

Odpowiedź na to pytanie jest jednoznaczna. Do odliczenia podatku VAT z faktury wystarcza sama faktura, w ewentualności poparta potwierdzeniem zapłaty. Prawidłowe jest zatem postępowanie, w którym podatnik prowadzący księgę przychodów i rozchodów, po otrzymaniu faktury z drukiem WZ, najpierw księguje fakturę, a następnie niszczy otrzymane druki.



Treść przepisu art. 86 ust. 2 pkt 1 lit. a) ustawy o podatku od towarów i usług wskazuje, że podstawą do odliczenia podatku naliczonego jest faktura otrzymana przez podatnika z tytułu nabycia towarów i usług. W związku z tym podatnikowi przysługuje prawo do odliczenia podatku naliczonego – zgodnie z art. 86 ust. 1 w powiazaniu z ust. 2 pkt 1 lit. a) ustawy o podatku od towarów i usług – na podstawie otrzymanych faktur VAT dokumentujących nabycie towarów wykorzystywanych do wykonywania czynności opodatkowanych, przy założeniu, że nie wystąpią wyłączenia ograniczające prawo do odliczenia wymienione w art. 88 ustawy o podatku od towarów i usług.

Niemniej jednak wskazać należy, że nie ma przeszkód, aby w celu udokumentowania faktycznego przebiegu transakcji wraz z fakturą podatnik przechowywał np. dokumenty WZ, czy też potwierdzenie zapłaty, jednakże posiadanie tych dodatkowych dokumentów nie jest konieczne w celu realizacji prawa do odliczenia podatku naliczonego zawartego w fakturze dokumentującej nabycie towarów.

Przedstawione powyżej stanowisko jest zgodne z interpretacją Dyrektora Izby Skarbowej w Bydgoszczy z dnia 16.04.2014 r. (nr ITPP1/443-111/14/MN).

wtorek, 27 maja 2014

Data sprzedaży na fakturze w przypadku dostawy towaru przez kuriera




Podatnicy, którzy prowadzą działalność gospodarczą w zakresie sprzedaży towarów na odległość spotykają się z dylematem, który dotyczy określenia daty sprzedaży na fakturze w przypadku, w którym towar dostarczany jest przez kuriera (firmę spedycyjną).

Sprzedawca nie wie przecież, kiedy przesyłka zostanie odebrana. Czasami dochodzi bowiem do opóźnień, za które odpowiada firma spedycyjna lub sam klient.

W takich sytuacjach, datą sprzedaży na fakturze jest data, w której wydano towar kurierowi. Jeśli jednak sprzedawca otrzyma zaliczkę za zamówiony towar, to na fakturze jako datę sprzedaży należy przyjąć datę otrzymania zaliczki.

Zaprezentowane wyżej stanowisko potwierdza interpretacja indywidualna Dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu z dnia 22 kwietnia 2014 r. (ILPP5/443-11/14-5/KG).

piątek, 2 maja 2014

Jak zagłosować poza miejscem zameldowania?

Wiele osób, zwłaszcza studiujących, w dniu wyborów będzie przebywać poza miejscem swojego zameldowania. Tym samym, skorzystanie z prawa wyborczego, bez podjęcia stosownych kroków, stanie się niemożliwe.

Najprostszym, choć niejedynym sposobem na zagłosowanie poza miejscem zameldowania, będzie złożenie wniosku o dopisanie do listy wyborców.

Do kiedy? Stosowny wniosek należy złożyć najpóźniej w piątym dniu przed dniem wyborów, tj. do dnia 20 maja 2014 r. włącznie.

We wniosku należy podać:
- nazwisko,
- imię (imiona),
- imię ojca,
- datę urodzenia,
- numer ewidencyjny PESEL (w przypadku obywatela Unii Europejskiej niebędącego obywatelem polskim - nr paszportu lub nazwa i numer innego dokumentu stwierdzającego tożsamość),
- adres zamieszkania.

Gdzie? Wniosek składa się w urzędzie gminy, na obszarze której czasowo przebywa wyborca.

Na przykładzie Wrocławia, wnioski składa się w Urzędzie Miejskim Wrocławia w Centrach Obsługi Mieszkańca:
  • COM Nr I przy ul. G. Zapolskiej 4 w godzinach 8.00 do 17.15,
  • COM Nr II przy pl. Nowy Targ 1-8 w godzinach 8.00 do 17.15,
  • COM Nr IV przy al. M. Kromera 44 w godzinach 8.00 do 15.15.
Wzór wniosku można pobrać TUTAJ.


niedziela, 22 grudnia 2013

Czy zakłady bukmacherskie są legalne?

Sport, współzawodnictwo oraz zakłady bukmacherskie towarzyszą sobie praktycznie od zawsze. Zakłady bazują na kilku prostych fundamentach i jak każdy biznes oparty na takich podstawach, mają się bardzo dobrze. Pierwszy fundament - żądza pieniądza, drugi - przekonanie o wszechwiedzy na temat sportu, trzeci - potrzeba adrenaliny. Bogaty opis walorów zakładów bukmacherskich nie zmieni jednak faktu, że rozrywka ta na terenie Polski może być źródłem problemów prawnych.



Firmy, portale, fora o tej tematyce zachęcają do gry. Nic w tym dziwnego, bowiem zarabiają na polecanych graczach. Generalnie, stawia się tezę, że obstawianie wyników spotkań jest legalne, co ma zachęcić potencjalnych obstawiających do kliknięcia w stosowny baner i wsparcia programu lojalnościowego właściciela strony. W tzw. środowisku powszechne jest przekonanie, że zakłady nie są do końca czyste, ale nikt jeszcze nie miał w związku z tym problemów, więc nie ma się czego bać. Otóż miał i to spore patrząc z punktu widzenia nałożonych kar. W mojej ocenie dużo bardziej zasadna jest teza, że zakłady bukmacherskie w Internecie są nielegalne z pewnymi wyjątkami. Sprawę bukmacherów naziemnych pomijam, ponieważ ich działalność jest legalna.

W sieci działa kilkadziesiąt firm, które oferują internautom zakłady wzajemne. Legalną działalność w tzw. polskim Interneciei prowadzą jednak tylko dwaj bukmacherzy - Fortuna oraz STS. Ich działalność jest opodatkowana - 10% stawki i o to toczy się batalia. Unibet, Bet365, Bet-at-home, Expekt, itd. nie zasilają budżetu pańtwa podatkiem od gier. Nie otrzymały też stosownych zezwoleń, bo i o nie się nie starały. Koszt takiego zezwolenia to niecałe 70.000 złotych plus blisko 1.700 zł za każdy otwarty punkt. Firmy bukmacherskie zazwyczaj nie ponoszą konsekwencji związnych ze swoją działalnością. Odpowiedzialność spada bowiem na grających, jak i tych, którzy chcą zarabiać przez polecanie bukmacherów.

Odpowiedzialność graczy reguluje art. 107 paragraf 2 Kodeksu Karnego Skarbowego, który mówi, iż ten, kto uczestniczy na terenie Polski w zagranicznym zakładzie wzajemnym podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych, karze pozbawienia wolności do lat trzech lub obu tym karom łącznie.

Odpowiedzialność portali bukmacherskich, a konkretniej ich właścicieli wiąże się z art. 110a tej samej ustawy karnej. Otóż ten, kto wbrew przepisom ustawy, zleca lub prowadzi reklamę lub promocję gier cylindrycznych gier w karty, gier w kości, zakładów wzajemnych lub gier na automatach, umieszcza reklamę takich gier lub zakładów lub informuje o sponsorowaniu przez podmiot prowadzący działalność w zakresie takich gier lub zakładów, podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych. Tej samej karze podlega kto czerpie korzyści z reklamy lub promocji gier cylindrycznych, gier w karty, gier w kości, zakładów wzajemnych lub gier na automatach zlecanych lub prowadzonych wbrew przepisom ustawy, z umieszczania reklamy wbrew przepisom ustawy albo informowania o sponsorowaniu przez podmiot prowadzący działalność w zakresie takich gier lub zakładów.

Mając wspomniane wyżej kwestie na uwadze należy stwierdzić, że zakłady bukmacherskie w Internecie, które zawierane są u bukmacherów zagranicznych są nielegalne i karalne.

wtorek, 2 lipca 2013

TVN zapłaci 471 tys. za zachowanie Wojewódzkiego

W 2008 roku został wyemitowany w telewizji TVN program, w którym prowadzącym jest Kuba Wojewódzki. Odcinek, którym zajął się Sąd Najwyższy miał za temat zaśmiecanie miast zwierzęcymi odchodami oraz nadużywanie sposobności do wywieszania flagi narodowej. 



Zdaniem autorów programu taka tematyka uzasadniała zatknięcie flagi narodowej w konstrukcji, która przypominała psie odchody. Dokonywali tego zaproszeni goście poprzez umieszczanie niewielkich flag w atrapach zwierzęcego kału. Celebryta wyjaśniał następnie, że jest to rodzaj akcji mającej w prosty sposób trafić w umysły Polaków i zmusić ich do refleksji.

Sprawą od razu zajęła się Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, która nałożyła na w./w. stację karę w kwocie 471 tys. złotych. Od tej decyzji odwołano się. Sąd Okręgowy ją uchylił, uznając że zachowanie przedstawione w programie mieściło się w konwencji programu rozrywkowego/satyrycznego. Sprawa trafiła jednak do Sądu Apelacyjnego, który zdecydował, że audycja propagowała treści znieważające flagę narodową. 

Taką ocenę utrzymał dziś Sąd Najwyższy stwierdzając w uzasadnieniu, że nie mamy tu do czynienia z programem satyrycznym, a publicystycznym. SN dodał również, że nawet w przypadku audycji satyrycznych takie zachowanie należy poczytywać za przekroczenie swobody i konwencji tego typu programów.

Podkreślano również, że stacje telewizyjne mają konstytucyjny obowiązek szacunku dla symboli narodowych.

Sygnatura akt: III SK 42/12